Monday, October 6, 2014

Sri Lanka - podsumowanie

Lekcja pierwsza z wyjazdu na Sri Lankę: nie lekceważyć pory deszczowej. Pare dni z krótkiego wyjazdu było straconych z powodu deszczu, choć plusem była mała ilość turystów.
Lekcja druga: trzeba trzymać się z dala od surfersko - hipsterskich hoteli z muzyką dudniącą do późna w nocy. A same plaże na Sri Lance nie oferują nic specjalnego. No dobra, może poza świeżymi rybami.


Lekcja trzecia: nie brać żadnych tabletek przeciwko chorobie morskiej. Przed rejsem na oglądanie wielorybów wzieliśmy profilaktycznie po jednej, w konsekwencji przenieśliśmy się na parę godzin w objęcia Morfeusza. Nic złego, gdyby nie to, że zasnęliśmy w cieniu, obudziliśmy się na słońcu z poparzeniami słonecznymi na nogach... Dobrze, że dało się chociaż zobaczyć wieloryby i żółwie. 


Lekcja czwarta i ostatnia: rady od innych podróżników są cenniejsze od tego, co jest napisane w przewodniku. Świątynia w Dikwelli, jedna z najciekawszych świątyń, jakie widzieliśmy, w przewodniku wspomniana była tylko jednym zdaniem. A w tej samej książce pół strony poświęcone było zaletom zwiedzania Sri Lanki wypożyczonym samochodem, w pakiecie razem z kierowcą...


Trasa wycieczki wyglądała następująco:



... a przykładowe koszty znajdziecie tu.

No comments:

Post a Comment