Monday, October 20, 2014

Bohaterowie serbskiej ulicy

Ukraina jakoś nie za bardzo sama pcha się w objęcia Putina, więc to co chciał, musiał wziąć siłą. Serbia sama chyba chętnie oddałaby się Rosji, a przynajmniej z radością odstąpiła jej prezydentowi zaszczytne miejsce na koszulkach, kubkach i znaczkach wpinanych w klapę. Spacerując po głównym deptaku Belgradu wyraźnie widać w którą stronę skierowana jest sympatia narodu.


Serbowie do tej pory nie pogodzili się z utratą Kosowa i sobie tylko zrozumiałą logiką porównują swój stosunek do tego kawałka ziemi do rosyjskości Krymu. Troche bez sensu, idąc tym tokiem rozumowania półwysep powinen należeć raczej do Tatarów Krymskich, oni byli tam pierwsi. 


Włodek P. zdecydowanie prowadzi w wyścigu o pierwsze miejsce na lokalnych pamiątkach. Deklasuje lokalnego bohatera ubiegłej epoki, Tito. Pewnie dlatego, ze Josip Broz już od dłuższego czasu nie żyje i w odzyskaniu Kosowa raczej nie pomoże. Pozostaje tylko wspomnieniem ubiegłej epoki, kiedy to Jugosławia liczyła się w światowej polityce, będąc w awangardzie Ruchu Państw Niezaangażowanych. W porównaniu do tego obecny stan izolacji i prawie całkowitego otoczenia przez kraje NATO oraz Unii Europejskiej to jak spadek ze szczytu na sam dół.



O trzecie miejsce na koszulkach toczy się zacięta walka. Mamy tu na przykład Ratko Mladica, który pomimo odpowiedzialności za masakrę w Srebrenicy i śmierć 8000 muzułmanów przez wielu Serbów uważany jest za bohatera narodowego. Mamy też paru innych lokalnych herosów, mniej znanych światu ale o równie bogatym życiorysie, jak choćby Čiča Draža czyli Dragoljub Mihailović. Ten pan z kolei dowodził prohitlerowskimi partyzantami w czasie II Wojny Światowej i nie raz ni dwa organizował czystki etniczne na katolikach i wyznawcach islamu. Żeby było ciekawiej, był przeciwnikiem Tito i po zakończeniu wojny został stracony. Pewnie teraz przewraca się w grobie widząc, że wisi na tym samym straganie tuż koło swojego największego wroga. 


I w sumie nie wiadomo, czy smucić się z tego pokręconego podejścia do własnej historii czy cieszyć się, że Serbia broni się przed światową popkulturą. Koszulki z Justinem Timberlake czy Kurtem Cobainem na żadnym straganie nie było.


No comments:

Post a Comment