Tuesday, August 16, 2011

Ordnung ueber alles!

Stacja sbahn, wczesne popoludnie. Po peronie chodzi kobieta, podchodzi do czekajacych na pociag, o cos pyta, odpowiada jej przeczace krecenie glowa a ona niezrazona podchodzi do nastepnej osoby i pyta o to samo. W koncu podchodzi do mnie, prosi o rozmienienie 20eur bo automat do sprzedazy biletow przyjmuje co najwyzej dziesatki. Jestem jej ostatnia nadzieja, wszyscy inni nie maja drobnych. Blagalnym wzrokiem patrzy na mnie, jak nie rozmienie jej pieniedzy, bedzie musiala wyjsc na zewnatrz i szukac szczescia w sklepie. Ma szczescie, w portfelu mam dwie dziesiatki. Rozpromieniona wymienia ze mna banknoty i prawie w podskokach pedzi do automatu kupic bilet. Jechalismy pozniej tym samym pociagiem, wysiadla na nastepnej stacji...

Dziwne? Raczej normalne w kraju, gdzie wracajac pozna noca z koncertu ludzie karnie stoja w kolejce do kierowcy i kupuja bilety. Potem wchodza do zatloczonego autobusu i nawet do glowy nie przyjdzie im mysl, ze o tej godzinie w tak zapelnionym pojezdzie tylko wariat pokusilby sie o sprawdzanie, czy ktos przypadkiem nie jedzie na gape. 

Sa jeszcze na tym swiecie miejsca, gdzie jazda bez biletu to powod do wstydu. Skoro mozna tak myslec nad Menem, to czemu nie udaje sie to nad Wisla?

2 comments:

  1. Myślę, że to bardzo zależy od człowieka i jego mentalności, niekoniecznie od kraju, w którym przebywa. Nie wiem po czym wnosisz, że w Polsce ludzie często jeżdżą bez biletu i się tego nie wstydzą, ^^

    ReplyDelete
  2. A widzialas kiedys w Polsce, zeby ktos nie wsiadl do pociagu, tramwaju czy autobusu tylko dlatego, ze nie ma biletu albo drobnych na jego kupienie? :-) Ja nie...

    ReplyDelete