Monday, April 29, 2013

Kraj, którego nie ma.

Ma własną flagę i walutę, własne wojsko i posterunki graniczne, prezydenta, telewizję, znaczki pocztowe i paszporty. I jako osobny kraj uznawane jest tylko przez inne post-sowieckie formalnie nieistniejące kraje takie jak Abchazja czy Południowa Osetia. Tak w dwóch zdaniach można scharakteryzować Naddniestrze.

Kraj ten opisywany jest w przewodnikach jako relikt komunizmu. Pomniki Lenina, sierp i młot w godle, ulica Marksa, kalendarze ze Stalinem do kupienia w sklepie, czołg na cokole.

   

Mentalność ludzi tkwi cały czas w przeszłości. Panie oprowadzające nas po muzeum z nostalgią w głosie wspominają czasy ZSRR, gdy wiele rodzin dzieliło ze sobą jedno mieszkanie, były dyżury sprzątania w kuchni i wszystkim było tak samo biednie. O Rosjanach mówią jak o zbawcach i wybawicielach, ratujących małe i miłujące pokój Naddniestrze przed mocarstwowymi zakusami Mołdawii. Dumnie pokazują umieszczone w jednej z gablot wytwory lokalnego "przemysłu" - proste buty, silniki oparte na rozwiązaniach technicznych sprzed parudziesięciu lat czy plastikowe talerze. Brak refleksji o tym, jak taki mały kraj miałby zaistnieć na arenie międzynarodowej, rozwijać się gospodarczo i samodzielnie decydować o swojej przyszlości a nie wisieć na ekonomicznej i militarnej kroplówce Rosji.

Pomimo całej komunistycznej otoczki Naddniestrze jest bardzo nijakie. Miłośnicy monumentalnej architektury nie znajdą tu wiele dla siebie, domów z wielkiej płyty prawie nie ma a betonowych budynków rządowych też jak na lekarstwo. Po ulicach nie jeżdżą czarne wołgi a po chodnikach nie biegają pionierzy w czerwonych chustach. Jak ktoś chce się cofnąć w czasie, powinien raczej pojechać na Białoruś.


Jedyny naprawdę istotny powód do odwiedzenia tego kraju mieści się w Tiraspolu na ulicy Lenina, parę minut piechotą od dworca kolejowego - to sklep firmowy lokalnej fabryki koniaku, gdzie za pare euro można kupić dużą butelkę dziesięcioletniego trunku. W Mołdawii ta sama butelka jest dwa razy droższa.

No comments:

Post a Comment