Saturday, June 8, 2013

Pierwsze wrażenie

Stereotyp goni stereotyp. Najpierw lotnisko mające zapach starego zapyziałego dworca kolejowego gdzieś na prowincji. Potem jazda autobusem, którego kierowca do tej pory przewoził tylko worki z ziemniakami. Metro tak głębokie, że zjazd schodami ruchomymi trwa ładnych parę minut. Kobiety w butach na kilkunastocentymentrowych obcasach albo koturnach, pokazujące modnie wytatuowane kostki (a w tym sezonie nosi się tatuaż na całej stopie, malutkie różyczki czy delfinki sa passé). Mężczyźni ze zmęczonym wyrazem twarzy bez śladow inteligencji za to z oznakami ciężkiego wieczoru dnia poprzedniego. Masa mniej lub bardziej zdobionych budynkow pasujących w różnym stanie odnowienia lub ruiny oraz turyści pędzący od jednego zabytku do drugiego. Do tego stragany z matrioszkami i czapkami marynarzy z Aurory. Bardziej typowej pierwszej godziny jako wprowadzenia do Petersburga nie da się chyba wyobrazić. 



No comments:

Post a Comment