Sunday, June 2, 2013

Łaźnie

Trzeci dzień deszczu, Matka Natura jakoś nie daje nacieszyć się słońcem i pooddychać swieżym uzdrowiskowym powietrzem siedząc na ławce i pijąc wode mineralną ze dzbanka z dziubkiem. Pozostaje wiec  krótki spacer pod ażurowym dachem zbudowanym w ubiegłym wieku tuż obok głównych źródeł w Mariańskich Łaźniach. 


A potem el grande finale całego wyjazdu czyli chillout w lokalnej łaźni.

Dostępne w pierwszej kolejności dla gości ekskluzywnego hotelu Nove Lazne w miare możliwosci i wolnych miejsc dopuszczają też mniej zamożnych klientów i za jedyne 12 eur / godzinę pozwalają zakosztować odrobiny luksusu. My mieliśmy chyba sporo szczęscia, bo poza nami w pomieszczeniach łaźni przebywało tylko kilka starych rosjanek – kuracjuszy też chyba dopadł kryzys i nie mogą już sobie pozwolić na tygodniowy pobyt w spa za jedyne parę tysięcy €.



A  delektować się było czym. Baseny jak ze starożytnego Rzymu, wyłożone kolorowymi kafelkami i otoczone kolumnami. Imitacje antycznych rzeźb oraz dużo starannie wykonanych detali pozwalają poczuć sie jak arystokraci sprzed stu lat, zrelaksować się przez pare godzin i zapomnieć o okropnej pogodzie na zewnątrz.

No comments:

Post a Comment