Monday, December 7, 2015

Trochę PR

Propagowanie nowej religii ma w sobie coś z marketingu i PR. Trzeba znaleźć sposób, żeby dotrzeć do potencjalnych konsumentów, przekonać ich do swojego produktu i przywiązać do marki. Chrześcijaństwo a potem katolicyzm maja w tym bogate doświadczenie, przejmując stare pogańskie obrzędy i zwyczaje oraz dostosowując swoich świętych do lokalnego rynku. Na Wyspie Wielkanocnej w w kościele zobaczyć można odniesienie do starego miejscowego kultu boga-ptaka, Matka Boska z Guadelupe ma rysy indiańskie a na obrazie z Ostatnią Wieczerzą wystawionym w katedrze w Cuzco apostołowie jako główne danie jedzą świnkę morską. 

Czarny Jezus z Portobello to kolejny przykład takiego postępowania. Sięgający XVII wieku kult orientuje się na lokalną ludność pochodzenia afrykańskiego i jest swego rodzaju success story. Po skromnych początkach miejscowy kościół stał się celem pielgrzymek katolików z całej Panamy oraz z krajów ościennych. 



Święta figurka jest trochę wybredna i każdy ze swoich strojów, podarowany przez anonimowych pielgrzymów nosi tylko jeden raz. Potem oddaje go do miejscowego muzeum, gdzie na dzień dzisiejszy oglądać można wybranych sześćdziesiąt najciekawszych egzemplarzy. Coś podobnego robi też brukselski Manneken Pis, może dlatego, żę też jest czarny?


No comments:

Post a Comment