Wednesday, December 23, 2015

Hebron - wersja palestyńska

Dwa tysiące izraelskich żołnierzy chroni niecały tysiąc żydowskich osadników. Palestyńczyków wypędzono z ich mieszkań w centrum miasta, zasiedlając je twardogłowymi Żydami. Sklepy będące od wielu lat własnością arabską i przechodzące z ojca na syna musiały zostać zamknięte. Handel w centrum starego miasta zamiera. Izraelska armia morduje ludzi bez powodu, dziś na ulicy Hebronu zginął niewinny człowiek. Wcześniej muzułmanie mieli dostęp do całego meczetu Abrahama, po szaleńczym ataku żydowskiego fanatyka zabrano im połowe budynku robiąc z niego synagogę. Spora część miasta jest zamknięta dla Palestyńczyków. Osadnicy mieszkający na wyższych piętrach rzucają na nas kamienie, wylewają pomyje, wyrzucają nam na głowę śmieci, żęby się chronić musieliśmy zamontować siatki nad wieloma ulicami.




To tylko niewielka próbka tego, co można usłyszeć od arabskich mieszkańców Hebronu. Przynajmniej część tego musi być prawdą, siatki rzeczywiście są, stare hebrońskie miasto jest wyludnione a prawie wszystkie sklepy w starym centrum są zamknięte. Wojsko uzbrojone w karabiny chodzi po ulicach i nie wpuszcza Palestyńczyków do części izraelskiej. Atmosfera jest tak gęsta, że można ją ciąć nożyczkami, wystarczy jedna iskra, żeby po raz kolejny rozpoczęła sie intifada. 

To wszystko odbija się negatywnie na ilości turystów przyjeżdżających do Hebronu. Zapuszczają się tu tylko nieliczni a większość z nich wpada tylko na parę godzin, nie zostawiając w mieście wiele pieniędzy. W okolicy nie ma zbyt wielu innych miejsc pracy i w konsekwencji spora część młodego pokolenia chodzi bez większego celu po ulicach lub przesiaduje na krawężniku, nakręcając jeszcze bardziej atmosferę napięcia. Katastrofa wydaje się być nieunikniona.


No comments:

Post a Comment