Ekspresowe zwiedzanie Stambułu w ramach
oferty transferowej Turkish Airlines można porównać do programu
japońskiego biura podróży “Europa w tydzień”.
Najpopularniejsze zabytki dawnej stolicy imperium osmańskiego
zaliczamy w sprinterskim tempie. Błękitny Meczet – 30min, Hagha
Sofia – 45min, Cysterna – 30min. A w międzyczasie ciągłe aluzje
do ostatniego punktu programu czyli wizyty na bazarze. Tylko
przewodniczka wie, gdzie sa najlepsze przyprawy, baklawa czy
tekstylia...
Wyśmienite przypomnienie dlaczego nie
lubię zorganizowanych wycieczek. Niby mamy darmowe śniadanie i obiad,
nie płacimy nic za wejście do zabytków, nie stoimy w długich kolejkach do kas biletowych ale pomimo tego udaje się nam
wytrzymać tylko do wczesnego popołudnia. Tuż przed planowaną wizytą na bazarze odłączamy się od grupy i ruszamy na własną ręke na druga strone Złotego Rogu.
W okolicach placu Taksim ciagle czuć w
powietrzu napięcie po niedawnych starciach Turków z siłami
porządkowymi. Funkcjonariusze spacerują z długą bronią, opancerzone wozy policyjne parkują w okolicznych
uliczkach. Tuż obok tramwaje przeciskają się przez tłum ludzi a rozświetlone dekoracje nad ulicami przypominają Nowy Świat przed Bożym Narodzeniem. Stambuł jest pełen kontrastów.
Kolacja, kolejka raki a potem czas już wracać na lotnisko, samolot do Iranu czeka.
No comments:
Post a Comment