Tuesday, November 24, 2015

Coś dla ciała, coś dla ducha

Wspomniana wcześniej gwałtowna modernizacja stolicy Panamy jest nie do końca równomierna. Architektura to jedno, ale sporo innych rzeczy za nią nie nadąża i pod wieloma względami mieszkańcy tego miasta żyją w rozkroku pomiędzy dniem wczorajszym i jutrzejszym. 

Jeden rzut oka na lokalną gazetę pozwala stwierdzić, że w sferze wierzeń spora część Panamczyków w dalszym ciągu ufa głównie lokalnym indiańskim szamanom, ich usługi zajmują znaczną cześć sekcji z ogłoszeniami drobnymi. Niektórzy szamani sprzedają też chyba prawa do używania ich wizerunku, parę razy zdjęcie tego samego starszego pana z pióropuszem i koralikami używane było w połączeniu z różnymi numerami telefonów czy adresów.


Pozostałe ogłoszenia to głownie anonse pań (lub transwestytów) do towarzystwa. Czyli jest coś dla ciała i coś dla ducha.


No comments:

Post a Comment