Saturday, December 28, 2013

Sztuka użytkowa w Dżibuti

Sztuka zdobienia autobusów stoi w Dżibuti na wysokim poziomie. Specjaliści wyróżniają dwa główne style: plastikowy i miotełkowy. 

Podstawowym tworzywem przedstawicieli pierwszego nurtu są, jak nietrudno zgadnąć, jaskrawo-kolorowe skrawki plastiku. Wycina się z nich frędzelki, paseczki, poduszeczki i inne elementy o finezyjnych kształtach. W następnym etapie procesu twórczego przyklejane są one do każdego wystającego elementu autobusu, który prędzej czy później zaczyna przypominac swoim wyglądem indiańskiego szamana. 


Szkoła miotełkowa charakteryzuje się mniejszą liczbą wystających ozdób, skupiając się raczej na ich większym wyeksponowaniu. Nie sposób nie rozpoznać minibusa - przedstawiciela tego gatunku. Kiwające się na wietrze antenki pokryte strusimi piórami widać z daleka.


Poza podziwianiem zdobień środków komunikacji w Dżibuti City nie ma zbyt wiele do zobaczenia. W centrum miasta widać pozostałości kolonizacji europejskiej, szczególnie w supermarkecie oferującym pełną gamę produktów francuskich z beaujolais nouveau na czele. Paręset metrów dalej zaczyna się typowe afrykańskie miasto pełne chaosu, trąbiących samochodów, plastikowych toreb i błąkających się kóz.


Obie części miasta maja jedną część wspólną: punkty sprzedaży czatu. Niektóre są skromne, składają się tylko z drewnianego stoliczka na którym przykryta kawałkiem materiału leży najpopularniejsza używka tej części Afryki. Inne są bardziej zaawansowane, reklamują się kolorowymi malowidłami na ścianach i poza sprzedarzą oferują także miejsce do natychmiastowej konsumpcji zakupionego towaru. W zależności od potrzeb i zasobności portfela wystarczy tylko wybrać odpowiednią dla siebie wielkość wiązki, usadowić się wygodnie i rozpocząć żucie lekko kwaśnych liści. Tak swoje popołudnie spędza ponad 90% męskiej populacji Dżibuti. 



No comments:

Post a Comment