Sunday, November 24, 2013

Beaujolais, podejście drugie.

Podejście drugie do beaujolais nouveau. Poprzednie skończyło się tylko na bożonarodzeniowym piwie, tym razem, żeby nie było żadnej szansy na niepowodzenie projektu, udaliśmy się do Lyonu. Tu  w lokalnych, mniej lub bardziej turystycznych przybytkach można zakosztować tegorocznego produktu końcowego fermentacji winogron, przegryzając go kaszanką lub podrobami.


Im dalej od starego miasta tym ciekawiej. Nam po dłuższych poszukiwaniach udało się znaleźć w sobotni wieczór i bez rezerwacji (czyli mission almost impossible) miejsce w tradycyjnym lokalu. Poziom znajomości angielskiego wśród obsługi był odwrotnie proporcjonalny do jakości jedzenia. Nie mieliśmy pojęcia co zamówiliśmy ale skrzyżowanie flaków z pasztetową smakowało wyśmienicie.

No comments:

Post a Comment